wtorek, 30 czerwca 2015

Lubimy łubiny

Mój ogród to wieczna walka z gliną, perzem i skrzypem. Kwaśna glina to ciężki orzech do zgryzienia, ale jakoś sobie z tym dobrem zastanym radzę. Przede wszystkim wiosną, a czasami dodatkowo latem dodaję wapna. Bez wapna w 1 sezonie wszystkie roślinki były malutkie i żółte. Teraz jest znacznie lepiej. Co roku dodaję też kompostu i ściółkuję drobną, przekompostowaną korą. Ktoś powie "chwila, ale kora też jest kwaśna!". Tak wiem, ale po jej przemieszaniu jesienią z moją glebą, jej struktura znacznie się polepsza. Staje się lżejsza i pulchniejsza. Liściówka byłaby idealna, ale ja jestem przecież na środku pola!! Zero drzew! Oprócz tych, które posadziliśmy :-(

Walczę więc z podłożem i jest coraz lepiej :-) Muszę jednak powiedzieć, że bardzo mile zaskoczyły mnie łubiny. Staram się obserwować co wokół mnie, dziko, rośnie dobrze. Co sezon łany dzikich łubinów  rozkwiecają łąkę! Sięgnęłam więc po ogrodowe wersje no i sami zobaczcie!


niedziela, 28 czerwca 2015

Głowaczek olbrzymi

Właśnie zakwitł w moim ogrodzie głowaczek olbrzymi (Cephalaria gigantea). Roślinę tą przywiozłam z Anglii 2 sezony temu. Była to niewielka sadzoneczka! W zeszłym roku rozeta liściowa była już całkiem spora, ale kwiatów doczekałam się dopiero teraz :-)


Moja relacja z Chelsea Flower Show 2015

Macie ochotę przeczytać i zobaczyć :-) co proponują światowej sławy projektanci ogrodów? Jeśli tak, to zapraszam do lektury czerwcowego numeru magazynu Zieleń Miejska. Tam znajdziecie moją relację z wystawy Chelsea Flower Show 2015.

sobota, 27 czerwca 2015

Ciasto rabarbarowe z bezą...

Pierwsza sobota wakacji... To trzeba uczcić!! Najlepsze będzie ciasto rabarbarowe z jajkami od moich kurek i rabarbarem prosto z ogrodu!!
Mój rabarbar posadziłam w zeszłym roku i już udało mi się zrobić z niego dwa ciasta w tym sezonie. Te chyba będzie ostatnim z własnych zasobów :-( Liści zabraknie ;-) Roślina rozrasta się pięknie więc w przyszłym roku na pewno będą większe zbiory!!



środa, 24 czerwca 2015

Mój warzywnik w czerwcu

Po 2 miesiącach sztucznego utrzymywania wilgotności w naszym "trójkącie bermudzkim" wreszcie pada! Wiem, u niektórych z Was pada i pada i już macie dość, ale u nas ziemia sucha już była jak pieprz i nic nie rosło. No może oprócz populacji mszyc wszelkiej maści i wielkości. Można przebierać zielone, czerwone, czarne... Właśnie przez te zmory musiałam pozbyć się bobu. No trudno... W zeszłym roku bób był cudowny! W tym nie będzie w ogóle... Taka zmienność ogrodowego losu.

Bobu więc nie mam, ale za to mam szpinak i buraczki, i jarmuż, i marcheweczki i cały przekrój różnorodnych sałat. Rosną kapustki, kalarepy i brukselki. Po deszczu nawet fasolka wzięła się w garść, a już myślałam, że ją przewiało "na śmierć". Bo oprócz tego, że nie padało to wiało i wiało...
Moja nowa część ogrodu warzywnego pomału wypełnia się kapustnymi :-) i ziemniaczki znalazły tutaj kawałek miejsca dla siebie. Pomiędzy kalarepą i jarmużem posadziłam czerwone gladiole. Wysiałam też maczki... myślałam, że nasiona już słabe będą, bo przywiozłam je kilka lat temu z Anglii... Jest mega gęsto... mimo przerywania ;-)


W kurniku Śnieżka (nasza kurka brahma) siedzi na 7 jajkach. Broni jej dumny ojciec Kazik w towarzystwie swej wiernej pierwszej żony - Rudej.



wtorek, 23 czerwca 2015

Wreszcie deszcz!!!

Deszcz, deszcz!! Takiej radości z powodu "brzydkiej" pogody dawno nie było! Pewnie też pożałuję swych słów jeżeli lato będzie ciągiem burz i deszczy... Nic to! W tej chwili deszczu nam było trzeba :-) W jeziorkach i bajorkach widać grzbiety ryb. Żaby jakieś wychudłe, a o roślinach to już lepiej nie mówić...
 Jak tylko zaczęło w zeszłym tygodniu popadywać to roślinność jakby zmartwychwstała. Trawy skoczyły w górę. Lasy jakby się zagęściły, a i mój przydomowy ogródek nabrał mocy i koloru. To się nazywa moc bylinowych rabat!!



czwartek, 18 czerwca 2015

Nasz ogród na antenie TVN i TVN Meteo

Jesteśmy bardzo podekscytowani. Kolejne zdjęcia w jednym z naszych ogrodów w okolicach Gdyni zakończyły się dopiero wczoraj a już w niedzielę 28 VI będzie można obejrzeć nasz ogród w programie "Maja w ogrodzie"

Oprócz ogrodu w programie nasze labirynty ;-) mam nadzieję, że spodoba się Wam ten odcinek :-)
Premiera w TVN niedziela godz. 7:55,
TVN Meteo 9:00. Serdecznie zapraszamy!!!
 



POWTÓRKI TVN METEO:
niedziela: 9:00,19.30, 1.03, 3.03, 5.03
poniedziałek: 9.28, 17.00, 1.03, 3.03, 5.03
wtorek: 18.30, 1.03, 3.03, 5.03
środa 23.00, 1.03, 3.03, 5.03
czwartek: 1.03, 3.03, 5.03
piątek: 17.30, 21.30, 1.03, 3.03, 5.03
sobota: 9.28, 17.00, 20.30, 1.03, 3.03, 5.03
TVN24:
poniedziałek-czwartek: 2:40, 4:50
piątek: 5:00
sobota: 3:15, 5:00
niedziela: 3:15, 4:30.

wtorek, 16 czerwca 2015

Maja w ogrodzie (jednym z naszych :-)

Wczoraj kolejny raz mieliśmy przyjemność gościć Maję Popielarską oraz ekipę TVN w jednym z "naszych ogrodów". 


To był dłuuugi dzień zakończony powrotem do domu sporo po 20:00...
Jakoś straż pożarna, karetki, motory i ciężarówki (chyba bez tłumików) nie chciały nam pomagać. Musieliśmy przerywać co i rusz, żeby w naszym gdańskim ogrodzie w godzinach szczytu, było cokolwiek słychać.


Kręciliśmy "pole golfowe" z jednym dołkiem, ogródek warzywny w skrzyniach, fontanny...


nasz zielony gąszcz... stojąc w gąszczu. Bardzo trudno było znaleźć wolne miejsce, żeby postawić 4 stopy... Ale w końcu się udało ;-) Jeszcze tylko poprawa fryzury, ustawić się do pionu, powaga i... klaps. Można kręcić

Były różne ustalenia...
 

 i cięcie żywopłotów obwódkowych...


Było chłodno, ale kiedy wyszło słoneczko robiło się bardzo przyjemnie. Dźwiękowiec chyba był zadowolony ;-)


Była też pogadanka na temat zakupów w marcu. Nie kupujemy drzewek cytrusowych, ani innych ciepłolubnych w zimie!! Bo będą wyglądać jak te zakupione przez właściciela ogrodu. Chore i łyse...


Jutro spotykamy się z ekipą Mai w innym naszym ogrodzie, który będzie można zobaczyć w programie "Maja w ogrodzie" prawdopodobnie jeszcze pod koniec miesiąca ;-)

piątek, 12 czerwca 2015

Bukszpanowe niespodzianki

Pewnie myślicie, że bukszpanowe niespodzianki to jakieś strzyżone topiary i inne cuda na kiju? Nie tym razem!! Zebrało mi się opowieści o moich bukszpanach, które posadziłam 3 lata temu.
Na początku nie rosły... Potem skoczyły jak burza, chociaż po zimie 2 lata temu wyglądały na zmaltretowane. Śnieg je "nieco" przycisnął... Za to od zeszłego lata mają się całkiem nieźle i co i rusz sprawiają nam niespodzianki. Tydzień temu, na przykład, odchwaszczając pomiędzy wspomnianymi bohaterami wystraszył mnie mały ptaszek. Wyfrunął wprost na mnie jakieś 15 cm od mojej ręki :-)
Cichutko zajrzałam pomiędzy gałązki i oto co ujrzałam :-)


Zobaczcie jakie słodziaki!! Jajeczka wielkości liści bukszpanu!! Mam tylko 1 zdjęcie, bo szybciutko wycofałam się z krzaczków, żeby nie denerwować ptasiej mamy :-)

Dzień później następna niespodzianka. Przelotem, 4 metry od ptasiego gniazda, również na bukszpanie, zatrzymał się u nas rój pszczół. Wezwałam Pana Pszczelarza :-) Mam teraz 3 małe kociaki, 4 psy, ptasie gniazdko no i dzieciaki. Bałam się o bezpieczeństwo całej menażerii...
Pan przywiózł ze sobą rojłapkę (tak się fachowo nazywa - to taki jakby mały ul, który służy do łapania pszczelej matki).

Pszczelarz gołymi rekami przełożył nasz, okazało się niewielki, rój do łapki. W tym tłumie pszczół była też ochraniana przez resztę owadów królowa matka. Reszta pszczółek już sama wchodziła do przenośnego ula!! Niesamowite!!!
(Specjalna zmiotka służy do zmiatania pszczółek do otworu skrzyneczki :-)

 

Kilka ciekawostek o których powiedział nam pszczelarz :-)

1.Kiedy rój szuka nowej siedziby zatrzymóje się w różnych miejscach na odpoczynek. Na dzień lub dwa. Nasz też pewnie odleciałby po jakimś czasie, ale ja bałam się o dzieci i zwierzaki. Pszczółki wybrały miejsce zbyt blisko drzwi i okien domu.

2. Podczas rojenia się pszczoły nie żądlą! Są pełne miodu, który chcą złożyć w nowym ulu. Nie żądlą, bo ważniejsze jest doniesienie miodu niż ich życie. Dlatego nie bronią się. Sprawdzałam, sama zbierałam pszczoły z ziemi. Potwierdzam nie "gryzą"!! To niesamowite trzymać, bez strachu, te maleńkie owady na dłoni.

3. Trutnie "darmozjady" - jak określił pan, są większe, mają ciemne odwłoki i nie mają żądeł!

4. Nie wolno roju polewać wodą, nasz pechowo trafił pod zraszacz... Zziębnięte pszczoły giną.

5. Przed rojem lecą pszczoły zwiadowczynie - te są agresywne. Szukają miejsca na nową siedzibę roju.
6. Jeżeli zabierzemy  część roju z królową matką, to pozostałe pszczoły będą latać wokół miejsca gdzie była ostatnio aż do swojej śmierci... Smutne to jest. Nie wrócą do starego ula i nie przyłączą się do innych pszczół. Po prostu umrą...

To na tyle o pszczołach. Nasze pojechały do doświadczonego pszczelarza, gdzie będą miały nowy dom i dostaną lekarstwo na pasożyta, który żyje obecnie na wszystkich pszczołach. Będzie im dobrze!!