sobota, 27 czerwca 2015

Ciasto rabarbarowe z bezą...

Pierwsza sobota wakacji... To trzeba uczcić!! Najlepsze będzie ciasto rabarbarowe z jajkami od moich kurek i rabarbarem prosto z ogrodu!!
Mój rabarbar posadziłam w zeszłym roku i już udało mi się zrobić z niego dwa ciasta w tym sezonie. Te chyba będzie ostatnim z własnych zasobów :-( Liści zabraknie ;-) Roślina rozrasta się pięknie więc w przyszłym roku na pewno będą większe zbiory!!




Te ciasto to hicior! Jest proste w przygotowaniu i można je zrobić w wersji bezglutenowej. Ja właśnie takie zrobię :-) A jego smak... U mnie ciasto nigdy nie dotrzymało to pełnego wystygnięcia :-)

 Co będzie potrzebne:

Ciasto
3 szklanki mąki (ja biorę bezglutenową :-)
1/2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
250g masła (prawdziwego)
5 jajek (żółtka zużyjemy do ciasta, białka idą do bezy)

"Farsz"
rabarbar około 7 łodyg
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1/2 łyżeczki cynamonu
jabłko - jeżeli krojąc rabarbar stwierdzicie, że jest mało soczysty możecie dodać 1-2 jabłka

Beza
5 białek (zostały nam z ciasta)
240g drobnego cukru
szczypta soli

Przygotowanie:

Zaczynamy od ciasta, które jest mega proste. Mieszamy ze sobą wszystkie składniki (białka odkładamy do miseczki - będą nam potrzebne do bezy) i je zagniatamy. Następnie dzielimy je na 3 części, formujemy z nich kulki, lekko spłaszczamy i wkładamy do 3 woreczków, które następnie wkładamy do zamrażalnika przynajmniej na 15 min.
 
W tym czasie przygotowujemy rabarbar
Myjemy łodygi (nie obieramy :-) i kroimy je na plasterki ok 0,5-1cm grubości. Jeżeli rabarbar wygląda na suchy obieramy jabłko lub 2 (wedle uznania) i kroimy je na drobne kawałki (wielkości mniej więcej takiej jak plastry rabarbaru). 
Wkładamy owoce do miseczki, dosypujemy cynamonu i mąki ziemniaczanej. Nie dodajemy cukru!!! To nie pomyłka :-) Nasza bezowa pierzynka będzie wystarczająco słodka!


Przygotowujemy blaszkę. Podana ilość ciasta wystarczy nam na okrągłą tortownicę lub kwadratową blaszkę. Ja wybieram kwadratową bo to pulchniutkie, kruchutkie ciasto lepiej w takiej pokroić. Wykładamy blaszkę papierem do pieczenia.



Wyjmujemy ciasto z zamrażalki i rozkładamy je na blaszkę. Ja ścieram ciasto na tarce na grubych oczkach. Zostawiam je takie "luźne", nie ugniatam.
Teraz wstawiamy ciasto do piekarnika na 20-25min. Pieczemy wstępnie w temp. 170*C


Te 25 minut to czas na przygotowanie bezy :-) Mam piekarnik z termoobiegiem, ale na tej funkcji ciasto dopieka się już w 15 minut. To zbyt mało czasu, żeby przygotować masę bezową ;-)

Beza - żeby wyszła nam idealna białka muszą być w temperaturze pokojowej (moje są bo przyszły prosto z kurnika :-) Miseczka, do której wbijamy białka musi być czysta i sucha. 
Zaczynamy ubijać białka. Kiedy się lekko spienią dodajemy szczyptę soli i dalej ubijamy. Kiedy piana jest już tak sztywna, że po odwróceniu miseczki nie wypada z nie,j zaczynamy dodawanie cukru. Drobny cukier sprawdził mi się najlepiej. Dodajemy po trochu cukru, ubijamy tak długo aż się rozpuści i dopiero wtedy dodajemy kolejne "trochę". Piana musi zrobić się naprawdę gęsta i lśniąca. 

UWAGA! Bezę przygotujcie w czasie pieczenia ciasta. Nie wcześniej! Masa nie może długo czekać. Musi trafić do piekarnika jak najszybciej po ubiciu.


Minęło 25 min! Trzeba wyjąć ciasto. 
Powinno być tylko lekko zarumienione. Nakładamy warstwę owoców, a na to nasz piękny bez. Bez urośnie :-) więc nie martwcie się, ze nie jest go bardzo dużo.
Teraz pieczemy ciasto kolejne 25 minut w temp. 170*C. Po tym czasie trzeba zmniejszyć temperaturę do 150-160*C i trzymać ciasto w piekarniku jeszcze przez około 10 min. W tym czasie dosuszymy trochę bezę. Ja lubię kiedy bezowa pierzynka jest wilgotna i jedynie góra jest krucha.

A oto gotowy produkt!! Chwila dla reportera! Już kolejka się ustawia i zaraz nic nie będzie....


mmm...... smacznego :-)