sobota, 1 września 2012

Podobno szczęśliwe dzieci to ... brudne dzieci

Dawno mnie nie było... W tej chwili w całości swój czas poświęcam na Świat Labiryntów. Niesłychane, jaką przyjemność może sprawić człowiekowi śmiech dzieci! Nasz projekt, nieco eksperymentalny w Polsce, nieśmiało powiem odnosi sukces. Bo czyż sukcesem nie jest uśmiech każdego opuszczającego nasze miejsce dziecka. Nawet dorośli zdają się odprężeni i zadowoleni ze spędzonego tu czasu... No właśnie, dlatego nie miałam czasu uzupełniać bloga. A nazbierało mi się sporo tematów!! Postaram się pomalutku nadgonić "stracony czas".

Skoro zaczęłam o dzieciach no to kilka fotek jak moje osobiste dzieci spędzają czas wokół domu... w upalne dni. Ktoś mi kiedyś powiedział, że szczęśliwe dzieci to brudne dzieci... Skoro, zatem mierzymy szczęśliwość na podstawie grubości warstwy brudu... hmmm oceńcie sami. Przyznacie, że moje dzieci wyglądają na baaaardzo szczęśliwe ;-)



A na koniec wielkie "małe" mycie. Pranie wstępne :-)