wtorek, 14 kwietnia 2015

Pracowita sobota

Jaka wiosenka była w sobotę!! Lato prawie!!
Zrobiłam szybciutko opryski na chwasty w miejscach gdzie chcę założyć w tym roku kwietniki. Opryskałam też uciążliwe chwasty pomiędzy istniejącymi krzewami. To idealny moment bo chwasty już ruszyły, a bylinki dopiero zaczynają. Ciepełko pozwoli działać chemii!!

To był pracowity dzień! Przekopaliśmy nowe miejsca w warzywnym. Powinniśmy to zrobić jesienią, ale czasu nie wystarczyło... Teraz musimy nadrobić stracony czas.

Wysiałam nasionka kwiatków jednorocznych. Przygotowałam własną autorską mieszankę do wysiewu, bo niestety w Polsce takowej jeszcze nie sprzedają... zobaczymy co z tego wyjdzie :-) Pomieszałam ziemię kwiatową z perlitem i piaskiem. Część nasion zebrałam z własnych kwiatów jesienią inne poprzywoziłam z podróży, a jeszcze inne znalazłam w Internecie :-) To będzie pierwszy rok kiedy trochę więcej miejsca poświęcę na kwiaty jednoroczne do bukietów. W zeszłym roku nie było na nie miejsca...
 

 Posadziłam kolejne ziemniaczki. Pięknie podpędzone trafiły do ziemi przemieszanej w zeszłym roku z obornikiem i kompostem.

Na posadzenie czekają jeszcze czarne ziemniaki, które przywiozłam z Hiszpanii. Też już ładnie puściły, ale chcę je zabezpieczyć włókniną. Mogą być mniej odporne na szalejąca polską pogodę...

Kiełkuje już rzodkiewka i buraczki. Pięknie wypuścił czosnek, który również przyjechał z nami z Hiszpanii. Nie wiem czy to ozimy, czy jary, ale została nam główka po konsumpcji wakacyjnej i oczywiście szkoda było wyrzucić ;-) Nasz polski też już w ziemi!
Moja Olinka zrobiła piękne "etykietki" do naszych warzywek!!!


I jeszcze dalie trafiły do donic z kompostem :-)