W tym roku robiliśmy tygryska :-) Dwa tygodnie temu robiłam zdjęcia z samolotu - wiatrakowca. Miałam straszny stres. Nie z powodu lotu, bo latać się nie boję :-) Bałam się natomiast wyniku naszego "odchwaszczania". Czyściliśmy wzór w kukurydzy, który przy tak dużej skali - 3ha pola, jest zupełnie nie widoczny i nieczytelny. Tak więc leciałam z zaciśniętymi kciukami. A widok nad naszym polem kukurydzy był o taaaki :-)
Z prawej strony u góry widać most!! Kukurydza miała wtedy wysokość około 80cm i dlatego wzór jest bardzo wyraźny (rośliny nie robią cienia i nie zasłaniają ścieżek ;-)
A oto zdjęcie z dnia dzisiejszego i przedpremierowych "błądzeń". Kukurydza oczywiście 2m jeszcze nie ma, ale czy ścieżki widać? Raczej nie! Czy jest łatwo? Nieee...
A teraz pochwalę się jeszcze nowym pokoleniem rusałek.... narazie w formie gąsieniczek. Duuuuużej ilości gąsieniczek, które pochłaniają olbrzymie ilości liści pokrzyw. Zjadają tyle, że musimy im donosić codziennie świeżą dostawę w formie pokrzywowych bukietów, które ustawiamy w wiadrach z wodą.
Tak więc rano karmię moje dzieci, 4 psy, 4 kury, 2 gęsi, 6 kaczek, 4 kurczaki, 6 kaczuszek, 1 kota, i jakieś 1000 gąsienic!! OOO! O motylach bym zapomniała!! Dla nich gotuję owoce, które potem zaprawiam drożdżami żeby lepiej fermentowały.... Ciężka sprawa... To gąsienice rusałek
A to gąsienica pazia królowej :-) Kto znajdzie różnicę na zdjęciach A i B
Zdjęcie A
Zdjęcie B
Kto wie co to? Ja wiem, ale nie powiem :-) Czekam na Wasze propozycje.
OK, teraz będzie dłuższa przerwa od "wielkich dni". Następny przyjdzie jakiegoś pięknego sierpniowego poranka kiedy to stwierdzimy, że zwijamy manatki i jedziemy z dziećmi na wakacje... U nas nic się nie da zaplanować, tak więc taki dzień zawsze przychodzi spontanicznie. I zawsze w sierpniu... Czekam już na ten dzień z utęsknieniem :-)