Mam nadzieję, że Was nie zanudzam, bo blog jakoś tak, bardzo psi się teraz
zrobił... Ale właśnie tym żyję ostatnie tygodnie. Jak tylko zrobi się cieplej
to obiecuję, że ogrodowy będzie... Bardziej, troszkę :-)
W sobotę spotkały się 3 pokolenia naszych psów! Przyjechał tata Pioruna
Karmel. Oczywiście nie sam tylko ze swoimi przemiłymi właścicielami. Odwiedzili
nas 4 lata po narodzinach swego "wnuka”, bo my niestety nie mieliśmy jakoś
okazji... wstyd trochę, bo nie mieszkamy aż tak daleko od siebie. No, ale teraz
pełna rehabilitacja, bo prawnuki wszystkie, co do sztuki zostały pokazane :-)
Przedstawiam dziadka naszych szczeniaków Karmela! A na zdjęciach Piorun i jego tata :-) Cóż za podobieństwo!
A tu oboje dziadków. Ivy nie wyszła najlepiej... no cóż dużo starsza od swego partnera hi,hi...
Wspólny obiad z teściem ...
... pod czujnym okiem męża...
A i dzieciaki sobie podjadły ... z misek dorosłych, jak nikt nie patrzył...
Wielkie dzięki za odwiedziny!!!