piątek, 11 listopada 2016

Pierwsze mroźne malowanki

Od kilku dni temperatury spadają. Padał już pierwszy śnieg, na chwilę przymroziło nawet nasze jeziorko. Ogród codziennie zmienia się. Pojawiają się nowe kolory, albo wręcz przeciwnie jakieś znikają. Pojawiają się czerwienie, pomarańcze i różne odcienie żółtego, które fantastycznie kontrastują z brązami i beżami traw, zaschniętych kwiatostanów i owocostanów. Szron i śnieg codziennie malują inne historie.


 Tawuła "Goldflame" w mroźnym ubranku.

Już listopad, a jeżówka nadal chciałaby kwitnąć... 

Zaschnięte kwiatostany hortensji bukietowej w białej sukience wyglądają zjawiskowo.

Szałwie. Choć jednoroczne, to z pewnością wysieją się i kolejny rok będą wypełniać niechciane luki pomiędzy innymi roślinami.


 Bergenie tworzą gruby dywan, a nad nimi proso rózgowate kołysze się lekko na wietrze. Liście liliowców odbarwiły się na żółto.


Moja radość! Ściana ze stali kortenowskiej. Cały czas eksperymentuję jeszcze z obsadzeniami w jej sąsiedztwie, ale chyba wszystkie rośliny na jej tle wyglądają pięknie :-)



wtorek, 25 października 2016

Jesień, jesień...

Jesień tego roku okazała się deszczowa i mglista co potęguje kolory w moim ogrodzie. Czerwienie, pomarańcze i żółcie we wszystkich odcieniach aż krzyczą swoją intensywnością.

Imperata cylindrica "Red Baron", Darmera peltata, Salvia horminum. fot. A Hubeny-Żukowska
Bergenia i berberys "Green Carpet"  fot. A Hubeny-Żukowska

piątek, 7 października 2016

Mój ogród

Wiele się w tym roku w moim ogrodzie pozmieniało. Oczywiście dokucza mi notoryczny brak czasu i wszystko dzielę na etapy i etapiki... Tak, czy siak udało się sporo dodać, poszerzyć i dosadzić ;-) Powstał taras!!! Ale go pokażę w przyszłym roku jak już roślinki, w które go ubrałam troszkę podrosną ;-)

Powstał nowy trawniczek otoczony rabatą z forsycjami, lilakami, bukszpanami, tawułami i oczywiście hortensjami. To taki kawałek na wjeździe więc chciałam, żeby dominowały krzewy, ale oczywiście bylinki też musiały się tutaj znaleźć :-) i mały "art" w postaci kuli...


Kula ze stalowych prętów to taki zamiennik mojej wiklinowej kulki, która po 3 sezonach pomału się z nami żegna. Nadal jest z nami i wkomponowała się już w jeżówki, astry i imperatę, ale jej czas już się kończy...


Brzozy Doorenbos szaleją! Wyglądają cudnie! Dają wreszcie upragniony cień, ale właśnie dlatego rabatę pod ich koronami czeka w przyszłym sezonie przemeblowanie.


niedziela, 26 czerwca 2016

A' Design Award & Competition - ciekawe spotkanie we Włoszech

Szalony ten czerwiec!! Wiosna szalona i zima też. W ogóle wesoło w tym moim życiu się porobiło!!!
Czasami, żeby poznać niesamowitych ludzi, którzy mieszkają tuż za miedzą trzeba się wybrać do Włoch!!

Na wiosnę wysłaliśmy nasz ogród jako kandydata w międzynarodowym konkursie A'Design Award & Competition. To prestiżowa impreza, w której biorą udział projektanci różnych dziedzin designu (Coca Cola i Lenovo też :-) W tym roku spłynęły prace z prawie 100 krajów!!

My zgłosiliśmy pracę w kategorii Landscape Planning and Garden Design. I udało nam się zwyciężyć! Otrzymaliśmy Silver A’Design Award!!
8 czerwca w Como odbyła się wielka gala podczas, której otrzymaliśmy dyplom oraz statuetkę. To była szybka, ale ciekawa wyprawa do Włoch. Gala odbywała się w przepięknej Villa Olmo nad jeziorem Como. Był szampan i truskawki, było też mnóstwo przesympatycznych i bardzo ciekawych ludzi.


Gala zorganizowana na na kilkaset osób, wśród nich tłumy projektantów z Chin i Japoni. Kraje arabskie i Indie również bardzo aktywnie uczestniczyły w konkursie. Wśród tej egzotycznej mieszaniny odnaleźliśmy jeszcze 4 Polaków!!! Niespodzianka prawda?
Od lewej Dagmara Oliwa, Izabella Jurczyk, ja ;-), Marta Malinowska-Gębska i Zbigniew Piasecki
Dagmara Oliwa jest autorką niesamowitych mebli, Izabella Jurczyk otrzymała nagrodę za świetny kalendarz, a Marta Malinowska-Gębska i Zbigniew Piasecki za ergonomiczna wannę!! Proszę jacy Ci Polacy zdolni!! 

Dagmara Oliwa zdobyła nagrodę za design krzeseł i stołu i już zdążyła złapać włoskich wykonawców dla swoich mebli!! Polscy wykonawcy żałujcie, i my też, bo teraz meble tej znakomitej projektantki będziemy mogli kupić tylko z zagranicy!!
Kalendarz Izabelli Jurczyk to istne cudo!! Został wykonany dla Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Dwie z kart kalendarza wykonano z  papieru ze znakiem wodnym, inne z różnymi technikami druku i na innych ciekawych rodzajach papieru.
Projektantka Marta Malinowska-Gębska i konstruktor Zbigniew Piasecki swoją wannę wykonali inspirując się wzorem antycznej wanny z pałacu Knossos... Jest piękna, jest użytkowa i do tego oszczędna w wodę ;-) 

Jak to się mówi "Cudze chwalicie, a swego nie znacie". Jak będziecie kupować piękne rzeczy w drogich, zagranicznych butikach sprawdźcie, czy nie zaprojektowali ich Polscy projektanci!! Szkoda, że w Polsce promuje się obce produkty, a nasi znakomici projektanci muszą szukać wsparcia w innych krajach!!

piątek, 20 maja 2016

Maj w moim ogrodzie

Już maj, zielony maj... Po bezśnieżnej zimie i suchej wiośnie wreszcie popadał deszczyk! Wszystkie rośliny jakby na to czekały w gotowości i zaraz na następny dzień nastąpił wybuch zieleni! Świeżej, soczystej i mięsistej.
W części zacienionej pojawiły się oczekiwane przeze mnie kokoryczki. W zeszłym roku posadziłam kilka odmian i z niecierpliwością oczekiwałam co będzie po zimie... I są! Pięknie się rozrosły! Zobaczcie sami jakie cudeńka!!
Polygonatum humile - kokoryczka niska 
Polygonatum falcatum 'Variegatum' - kokoryczka sierpowata 'Variegatum' 

czwartek, 21 kwietnia 2016

Prawie wiosna

Śmiejcie, się śmiejcie. Kwiecień, a ja tu o wiośnie marzę! A pewnie! Wieje, zimno i roślinki ledwo, ledwo wychylają się z ziemi. W Gdańsku wszystko już kwitnie, a u mnie pierwsze kwiaty forsycji pokazały się na krzewach!!
Nic to! Ziemniaki posadzone, rzodkiewka zaczęła wschodzić, a przed domem wiele się pozmieniało.
Przede wszystkim jesienią rozpoczęliśmy budowę pięknego tarasu z płyt betonowych Libet. Duuuże płyty 80x80cm będą świetne do mojego nowoczesnego projektu. Przy tarasie powstanie także element wodny. Będzie również piękny i nowoczesny. W tym zakresie podjęliśmy po raz kolejny współpracę z firmą Lafarge. Już za kilka dni pokażę co już udało się zrobić!

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Słoneczko i mróz, czyli to co tygryski lubią najbardziej

No i jest mrozik wreszcie!! Mrozisko nawet bo dzisiaj rano o 7:20 mój termometr wskazywał -21*C!!! Nie wiem ile było w nocy, ale myślę, ze -25 jak nic! Na szczęście wzięłam poprawkę na prognozy pogody i nasze koty dostał dodatkowe zabezpieczenie przed zimnem. Ich domek z ciepłymi kocykami powędrował do garażu ;-) Taki dom w domu. Nasze tygrysy to podwórkowe stworzenia, ale gościmy je w domu przy takich temperaturach. Udomowiły się błyskawicznie!!


 Tylko boję się o choinkę bo pasiaste bawią się na niej jak wiewióry!! Strach też o ceramikę... Bo nasza róża wszędzie się wciśnie...


Wreszcie przyświeciło słoneczko i dzieciaki mogą wyjść na podwórko!! Zawsze chucham na zimne więc na staw ich jeszcze nie puszczę, ale wielka kałuża to co innego. Przed mrozami zalało nam całkiem spory kawałek pola i tam powstała świetna ślizgawka!!


 Pozdrawiamy więc mroźnie ze słonecznych Kaszub ;-)