piątek, 7 października 2016

Mój ogród

Wiele się w tym roku w moim ogrodzie pozmieniało. Oczywiście dokucza mi notoryczny brak czasu i wszystko dzielę na etapy i etapiki... Tak, czy siak udało się sporo dodać, poszerzyć i dosadzić ;-) Powstał taras!!! Ale go pokażę w przyszłym roku jak już roślinki, w które go ubrałam troszkę podrosną ;-)

Powstał nowy trawniczek otoczony rabatą z forsycjami, lilakami, bukszpanami, tawułami i oczywiście hortensjami. To taki kawałek na wjeździe więc chciałam, żeby dominowały krzewy, ale oczywiście bylinki też musiały się tutaj znaleźć :-) i mały "art" w postaci kuli...


Kula ze stalowych prętów to taki zamiennik mojej wiklinowej kulki, która po 3 sezonach pomału się z nami żegna. Nadal jest z nami i wkomponowała się już w jeżówki, astry i imperatę, ale jej czas już się kończy...


Brzozy Doorenbos szaleją! Wyglądają cudnie! Dają wreszcie upragniony cień, ale właśnie dlatego rabatę pod ich koronami czeka w przyszłym sezonie przemeblowanie.




To kawałek ogrodu, który ma już 4 lata.


A to fragment, który powstał 2 sezony temu. Liliowce rozrastają się jak dzikie!



A tam w głębi już rosną nowe, posadzone w lecie jabłonie. Ścieżka to nabytek wiosenny ;-)


To fragment, który powstawał wiosną


A ten kawałek dopiero powstaje. Tutaj ciągle jeszcze dosadzam i przesadzam....



Na przyszły rok planuję zakończenie prac przy tarasie oraz przestrzeni pomiędzy tarasem a naszym naturalnym stawem ;-) Powstanie też magiczne wnętrze...