wtorek, 23 czerwca 2015

Wreszcie deszcz!!!

Deszcz, deszcz!! Takiej radości z powodu "brzydkiej" pogody dawno nie było! Pewnie też pożałuję swych słów jeżeli lato będzie ciągiem burz i deszczy... Nic to! W tej chwili deszczu nam było trzeba :-) W jeziorkach i bajorkach widać grzbiety ryb. Żaby jakieś wychudłe, a o roślinach to już lepiej nie mówić...
 Jak tylko zaczęło w zeszłym tygodniu popadywać to roślinność jakby zmartwychwstała. Trawy skoczyły w górę. Lasy jakby się zagęściły, a i mój przydomowy ogródek nabrał mocy i koloru. To się nazywa moc bylinowych rabat!!




Nawet mój kortenowy mur nabrał koloru. Jest pięknym tłem dla roślin. Jestem z niego dumna :-)


Pierwszy raz w tym roku zakwitły mi przywiezione z Anglii żółte irysy.


Dzisiaj w nocy również popadywało. Rano wszędzie krople wody na żywej zieleni... 
Wszystko rośnie i kwitnie. Kolorowo się zrobiło w moim ogródku. Serce rośnie!


 Mój nowy nabytek - czerwony kuklik. Nie tylko kwiaty są piękne!
 Czerwonawe włochate owocostany są również urocze.


 Paszcze naparstnic ociekające wodą przypominają łby jakiś bajkowych stworów. A i inne kwiatki też już ubarwiają mój ogródek.

A jutro pokażę co słychać w moim warzywniaku :-) Dzieje się, dzieje!!